12-letnia dziewczynka 24 lipca 2020 roku została zaatakowana na jednej z ulic w Tarnowie. Sprawca zwabił ją do klatki schodowej, pod pretekstem pokazania jej pewnego malowidła na ścianie.
- Dotykał ją w okolicach biustu i miejsc intymnych. Stosując przemoc, doprowadził do obcowania płciowego - mówi sędzia Tomasz Kozioł z Sądu Okręgowego w Tarnowie.
Później, miał odprowadzić ofiarę w okolice jej domu. Sprawę na policję zgłosiła matka 12-latki, po tym, jak dziewczynka opowiedziała jej o zdarzeniu. Policji udało się szybko ustalić dane 36-letniego mężczyzny. Ten zgłosił się jednak sam na komisariat i został tymczasowo aresztowany.
Proces ruszył w 2021 roku. Sprawca usłyszał już wyrok w tej sprawie. Sąd Okręgowy w Tarnowie wymierzył mu karę 4 lat pozbawienia wolności. To zdecydowanie mniej niż mu groziło. W Polsce za gwałt przewidywana jest kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności, mówi o tym art. 197 Kodeksu Karnego:
197) § 1. Kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem doprowadza inną osobę do obcowania płciowego, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.
- Sąd miał na uwadze okoliczności tego czynu, natomiast musiał też uwzględnić, że sprawca był niekarany, miał pozytywną opinię środowiskową w miejscu zamieszkania. Sąd brał również pod uwagę nasilenie przemocy, jakie było związane ze zdarzeniem i tutaj jak na tego rodzaju zdarzenia, ta przemoc nie była daleko idąca. Dodatkowo biegli stwierdzili, że nie wykazuje cech dewiacji seksualnej oraz skłonności pedofilskich i prawdopodobieństwo popełnienia w przyszłości takiego czynu jest niewielkie - dodaje sędzia Tomasz Kozioł.
Skazany po wyjściu z więzienia nie może zbliżać się do pokrzywdzonej przez kolejne cztery lata, musi zapłacić jej także 10 tysięcy złotych nawiązki.
Wyrok nie jest jeszcze prawomocny, a strony mogą się od niego odwoływać.
Napisz komentarz
Komentarze