Prokuratura wszczęła dwa śledztwa w sprawie zabójstwa 38-letniej kobiety oraz w sprawie samobójstwa 40-letniego mężczyzny w miejscowości Rychliki.
Do tej pory prokuratura ustaliła, że 16 lipca w godzinach popołudniowych w jednym z mieszkań przy ulicy Pionierskiej w Elblągu pełnoletnia córka zobaczyła zwłoki swojej 38-letniej mamy. Kobieta miała liczne i rozległe obrażenia ciała głównie w obrębie głowy oraz górnych części ciała. Córka nie mogła się skontaktować ze swoją matką, dlatego udała się do jej mieszkania (było wynajmowane), gdzie ujawniła leżące w kuchni jej zwłoki. Córka powiadomiła o tym fakcie oficera dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Prokuratura Rejonowa w Elblągu wstępnie ustaliła, że do zgonu 38-letniej kobiety doszło w wyniku zabójstwa i miało to prawdopodobnie miejsce dzień wcześniej, czyli 15 lipca. Ponadto śledczy ustalili, że tego dnia kobieta miała być po raz ostatni widziana jak wchodziła do wynajmowanego mieszkania w towarzystwie mężczyzny.
Prokuratura łączy zabójstwo z sytuacją, która miała miejsce w Rychlikach. Tam w jednorodzinnym domku zostały znalezione zwłoki 40 – letniego mężczyzny, który miał prawdopodobnie popełnić samobójstwo. Ujawnienia zwłok mężczyzny dokonała jego matka zaniepokojona otrzymanym przez nią od niego telefonem i treścią przeprowadzonej z nią przez syna rozmowy telefonicznej. Przy czym jak ustalono zmarłym mężczyzną był mąż kobiety, której zwłoki ujawnione zostały uprzednio w mieszkaniu w Elblągu.
"19 lipca przeprowadzone zostały oględziny zewnętrzne oraz otwarcie zwłok zmarłej kobiety oraz zmarłego mężczyzny, które to czynności pozwoliły na wstępne przyjęcie jako najbardziej prawdopodobnej wersji tego, że do zgonów kobiety oraz mężczyzny doszło w wyniku zabójstwa oraz zamachu samobójczego" - informuje Prokuratura Okręgowa w Elblągu.
Zmarli małżonkowie byli rodzicami dwojga małoletnich dzieci. Ich relacje od dłuższego czasu nie układały się poprawnie.
Łukasz Nosarzewski
Napisz komentarz
Komentarze