Kornik drukarz najczęściej atakuje świerk pospolity. Bardzo szybko rozmnaża się i rozprzestrzenia na kolejne drzewa, dlatego walka z nim nie należy do najłatwiejszych. Ten chrząszcz głównie atakuje drzewostany, które mają powyżej 50 lat, są osłabione m.in. przez suszę, czy są uszkodzone przez czynniki zewnętrzne jak silny wiatr, pożar, czy okiść. - Larwy kornika żerują w łyku i wygryzają tunele, zwane chodnikami. W warunkach bardzo dynamicznego rozwoju populacji zwanego gradacją jest uznawany za szkodnika. Jest to szkodnik wtórny, ponieważ nie atakuje drzew zdrowych, a takie, które są osłabione – mówi Ewa Parzyszek z Nadleśnictwa Młynary.
Na jednym zaatakowanym przez kornika świerku przeciętnie znajduje się od trzech do pięciu tysięcy samic. Z jajek, po około dwóch tygodniach wylęgają się larwy, które również będą żerowały na drzewie, co doprowadzi do uschnięcia drzewa. - Dorosły samiec wgryza się w korę, gdzie tuż pod jej powierzchnią tworzy komorę godową, do której wabi samice. Samica kornika w ciągu 2 tygodni składa od 30 do 80 jaj, z których wykluwają się niezwykle żarłoczne larwy. Larwy żerują 3-4 tygodnie, po czym wygryzają kolebkę poczwarkową i po 2-3 tygodniach przepoczwarzają się w dorosłe osobniki, które wygryzają się na zewnątrz, żeby zaatakować następne drzewo. W ciągu jednego roku mogą rozwinąć się aż trzy pokolenia tych chrząszczy. Zaatakowane drzewa nie mają szans, wskutek gradacji tego gatunku i mogą zamierać całe drzewostany – dodaje Ewa Parzyszek z Nadleśnictwa Młynary.
Aby zapobiegać takim katastrofom, leśnicy wycinają drzewa już zaatakowane i wywożą je z lasu. Zakładają także zwabiające korniki pułapki feromonowe, które zawierają zapach przypominający ten, który jest wydzielany przez owady podczas godów. - Feromon imituje zapach owadów podczas rójki, co powoduje, że owady gromadzą się w zbiorniku pułapki – mówi Ewa Parzyszek z Nadleśnictwa Młynary.
Zwabione korniki dostają się do wnętrza pułapki i wpadają do pojemnika, skąd są systematycznie wybierane i liczone.
Napisz komentarz
Komentarze