Ponownie powrócił pomysł budowy fermy drobiu w gminie Pasłęk. Firma Wipasz jesienią 2020 roku złożyła wniosek o wydanie decyzji środowiskowej i zgodę na rozpoczęcie inwestycji. Burmistrz Pasłęka przekazał wniosek do zaopiniowania m.in. Regionalnemu Dyrektorowi Ochrony Środowiska w Olsztynie i Państwowemu Powiatowemu Inspektorowi Sanitarnemu w Elblągu. Opinia Sanepidu wydana dla tej inwestycji jest negatywna.
- Realizacja planowanego przedsięwzięcia może się przyczynić do pogorszenia warunków sanitarno-higienicznych na danym obszarze, utratę komfortu i pogorszenie warunków mieszkalnych, a w konsekwencji może spowodować pogorszenie warunków zdrowotnych ludzi stale przebywających lub mieszkających w strefie oddziaływania przedsięwzięcia. Nie ulega wątpliwości, że zapach z tak dużej hodowli drobiu, pochodzący z rozkładu odchodów, ściółki, resztek pokarmowych będzie charakterystyczny, odczuwalny i rozpoznawalny. Uciążliwości odorowe będą związane nie tylko z funkcjonowaniem budynków inwentarskich, ale również transportem nawozów, pasz, czy obecności samych ptaków. Realizacja inwestycji w sposób znaczny wpłynie na jakość życia ludzi w najbliższym otoczeniu inwestycji. Uciążliwość zapachowa może obejmować obszary w promieniu 1,5 do 2 km od źródeł emisji. Najbliżej położone budynki mieszkalne znajdują się w odległości około 300 metrów od granicy działki przewidzianej na realizację inwestycji oraz około 500 metrów od budynków inwentarskich - czytamy w opinii.
Marszałek województwa warmińsko-mazurskiego wydał pozytywną opinię dla budowy fermy brojlerów kurzych. – Planowane przedsięwzięcie nie spowoduje naruszenia obowiązujących norm ochrony środowiska oraz nie pogorszy istniejącego stanu środowiska, pod warunkiem zachowania parametrów technicznych i technologicznych – czytamy m.in. w opinii.
Budowie fermy drobiu przeciwni są mieszkańcy okolicznych miejscowości znajdujących się w pobliżu planowanej inwestycji. – Jesteśmy zaniepokojeni tą sytuacją. Jeśli ferma powstanie, to dla mieszkańców okolicznych wiosek będzie to tragedia – mówi sołtys Krosna Wacław Furtak. – To jest już nasz trzeci protest. Kilka lat temu prezes Wipaszu w oficjalnym piśmie wycofał się z budowy fermy wielkopowierzchniowej. Liczyliśmy, że będzie spokój, a tu się okazuje, że jednak nie. Krosno, jako wioska, bardzo się rozwinęło. Powstało tu dużo nowych mieszkań – jest ponad 20 nowych budynków – dodaje.
- Do urzędu miejskiego wpłynęło kilkadziesiąt wniosków od mieszkańców gminy Pasłęk, a także pismo od właścicieli pola golfowego, którzy wyrazili swoją negatywną opinię na temat planowanej inwestycji – mówi burmistrz Pasłęka Wiesław Śniecikowski. – Wspólnie ze starostą elbląskim przekonywaliśmy firmę Wipasz do tego, by poszukała innej lokalizacji na tę inwestycję, gdzie nie byłoby tylu przeciwników, ale firma upatrzyła sobie to miejsce, ponieważ ma tu swój zakład produkcyjny. Powstanie kurników wiąże się z bardzo dużym obciążeniem. To jest około 55 tysięcy sztuk kurcząt – dodaje.
Sprawą zainteresowała się posłanka Lewicy Monika Falej. Jej zdaniem budowa fermy drobiu nie byłaby korzystna dla mieszkańców gminy Pasłęk. - Trzeba powiedzieć, że budowa takiej fabryki drobiu będzie szkodliwa dla miejsca i mieszkańców. Mówiąc dosadnie odór, który będzie się wydobywać będzie niósł się wiele kilometrów. Będzie to uciążliwość, która nie da ludziom żyć – mówi Monika Falej posłanka Lewicy i jednocześnie dodaje, że będzie przyglądała się rozwojowi całej sytuacji. – Jeżeli burmistrz wyda negatywną decyzję środowiskową to firma oczywiście będzie mogła się od niej odwołać. To naturalnie przedłuży cały proces postępowania i daje nadzieję na to, że ta inwestycja nie powstanie. Są słabe uregulowania prawne w tym obszarze i jako klub Lewicy chcemy złożyć projekt ustawy odorowej, która tego typu inwestycje ogranicza lub wyklucza. Oczywiście firmy muszą się rozwijać, ale nie kosztem mieszkańców.
Tematem budowy fermy drobiu zajęła się także Rada Miejska w Pasłęku – podjęliśmy m.in. uchwałę dotyczącą zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego terenu, na którym miałaby powstać inwestycja. Prace związane z opracowaniem nowej koncepcji już się rozpoczęły. Chcemy, by na terenach w okolicach Krosna, Pólka, czy Sakówka nie było możliwości budowy dużych przedsiębiorstw produkcyjnych, wielkopowierzchniowych gospodarstw rolnych, czy fabryk. Zależy nam, by były to tereny mieszkalne – mówi Agnieszka Furtak pasłęcka radna. - Wspólnie z radnymi dodatkowo omawialiśmy problem. Przedstawiłam niedogodności, jakie mogłyby wyniknąć z powstania inwestycji, nie tylko dla Krosna, Rzecznej, Sakówka oraz Pólka, ale również dla mieszkańców Pasłęka. Nie chcemy budowy fermy drobiu w naszym regionie – dodaje.
Na razie nie wiadomo jaka będzie ostateczna decyzja środowiskowa wydana przez władze Pasłęka w tej sprawie. – Jesteśmy na etapie publicznego przyjmowania stanowiska mieszkańców. Do urzędu miasta wpłynęły także opinie środowiskowe. RDOŚ, Wody Polskie oraz marszałek województwa warmińsko-mazurskiego wydały pozytywną opinię, natomiast negatywnie do planowanej inwestycji odniósł się Sanepid – mówi Wiesław Śniecikowski burmistrz Pasłęka.
Przypomnijmy, w 2015 roku Wipasz wycofał się z planowanej inwestycji po protestach mieszkańców. Obawiali się oni, że ferma będzie uciążliwa przez nieprzyjemne zapachy, które towarzyszą podczas produkcji drobiu.
Napisz komentarz
Komentarze