Zmiany w programie „Czyste powietrze”. Rząd nadal chce w taki sposób zachęcać Polaków do termomodernizacji budynków i wymiany przestarzałych pieców-kopciuchów.
Sezon grzewczy to czas zwiększonego skażenia powietrza i wzmożonych kontroli pieców w naszych domach. Lada dzień może do nas zapukać urzędnik, żeby sprawdzić, czym palimy.
Palenie śmieci, mebli, opon czy innych odpadów jest karalne. Winowajcy narażają się na spory mandat. Gdzie zgłosić, jeśli zauważymy, że robi to np. nasz sąsiad?
Strażnicy miejscy z Wejherowa namierzyli 34-latka, który w piecyku domowym spalał płyty meblowe. Nie widział w tym nic nagannego, bo – jak powiedział – prezes PiS pozwolił palić wszystkim.
Autorzy projektu powołują się na prawo własności. I przekonują, że jeśli właściciel działki chce usunąć drzewo, to trzeba mu to ułatwić. Ekolodzy odpowiadają: chodzi wam tylko o dostęp do taniego opału.
Partia rządząca przemyciła w ustawie o dopłatach do źródeł ciepła poprawki, które na 2 lata zawieszają normy jakości węgla. Do pieców będzie trafiał opał bardziej zasiarczony i zawierający więcej wilgoci i popiołu.
Już kilka regionów jest zagrożonych za dużą ilością pyłu w powietrzu. Latem takie rzeczy się nie zdarzają. Tym razem zanieczyszczenie przyszło ze Wschodu.